Jak ćmy
ciągnie do szkła i płomienia
Genius Paletus c.d.
Dziś wyjątkowo adekwatnie do tego co robiłam przez cały dzień, czyli wielkie biurzenie
wiecej o paletnym biurze- tu
I dla świętego spokoju....
...i zaczyna wyglądać jak moje
Pisałam juz o tym, że dziwnym zbiegiem okoliczności zapomnieliśmy o wyciągnięciu górnego oświetlenia w kuchni.
Ups.
Martwiłam się tym umiarkowanie, to znaczy troszku aż do wczoraj- gdy przeczytałam w Vivie, że pewna polska aktorka kupiła w pewnej zimnej krainie starą chatę i w ogóle nie ma tam prądu, a jakoś żyje ( na bogato!!) - więc nie jest źle.
O tym że za dwa tygodnie teoretycznie zaczynamy układać płytki i w zw. z tym za przeproszeniem robię po gaciach też wspominałam, ale o tym że tym tygodniu zacznę malować na docelowe kolory chyba nie...
Macie jakieś typy? co obstawiacie?
:D
W oczekiwaniu na foty z Rekultywacji, mała zajawka...
Oraz kolejna przymiarka do podłogi, na sucho.Codziennie tak sobie przychodzę na piętro, niby coś maluję, szlifuję, a tak naprawdę ciągle gapię się w te płytki jak sroka w gnat i rozmyślam, w którą stronę je ułożyć. Ostatnio wypróbowałam nawet jodełkę i zdziwko, wyglądało super! Ale pozostanę chyba przy zwykłej mijance, chociaż....
Ogólnie mam wrażenie że najwięcej czasu przy tym remoncie spędziłam nie na zacieraniu, tylko na dumaniu, choć dotąd było mi to wybitnie obcą dziedziną życia.Szczerze mówiąc różnych rodzajów pobudzenia po tym pierdolniczku się spodziewałam, ale intelektualnego nigdy;)
W przypadku projektów dla klientów nie mam wątpliwości; świadomie lub mniej, ale zawsze wiem -co, gdzie , do czego, w jaki sposób. Klocki układają się w logiczny sposób. Ze sobą dostaję już szału i wytrzymać nie mogę, chyba zacznę zwracać się w myślach do siebie per ,,pani", może wreszcie blokada opadnie.
półeczki- widmo ostatnio udało mi się nabyć w poczciwym Lidlu, w szalonej cenie 20zl/ 2szt
jeśli dalej będę tak marznąć, albo nowy wpis;)
Mam nadzieję że wreszcie uda mi się zrobić zdjęcia ostatnich postępów na budowie- sobotni festiwal pochłonął 90% mojego czasu i inwencji w tym tygodniu, więc po machaniu wałkiem nie starczyło mi juz czasu na pstrykanie fotek....dzis odwiedził nas także hydraulik i jak wszystko dobrze pójdzie, to za dwa tygodnie zaczniemy wielkie układanie...
W sumie prawie 90 metrów płytek, wsparcie duchowe bardzo pożądane!!!
( ps. znalazłam dziś na podwórku mojej babci takie skarby, że mi kopara opadła...)