Przez bardzo długi czas sufity były traktowane po macoszemu- zwykle białe, w przypływie wyjątkowej ekstrawagancji malowane ten sam kolor, co ściany ( pod warunkiem że był to: kremowy, beżowy, lub jasnożółty).
W "przepisie" przygotowanym dla TandemDesign postaram się udowodnić Wam, że potraktowanie sufitu jako piątej ściany to naprawdę dobry pomysł. Owszem, ekstrawagancki, ale kto nie ryzykuje, ten nie ma efektu ;). Zapoznajcie się z naszymi poradami dotyczącymi zasad malowania sufitów. Dzięki nim wnętrze nie tylko będzie oryginalne, ale też optycznie poprawimy jego proporcje. To co? Wałki w górę, malujemy!
Żółte, słoneczne sufity to świetny sposób na wykreowanie wakacyjnego nastroju aktualnego przez cały rok. Pamiętajcie o tym, że żółty bardzo lubi się z czystą, arktyczną bielą, czernią i szarościami, oraz naturalnymi materiałami. W połączeniu z innymi barwami oraz sztucznymi dodatkami może dać infantylny, dyskotekowy efekt. Żółte sufity polecamy do wnętrz wysokich, lub bardzo dobrze doświetlonych- w pomieszczeniach słabo oświetlonych taka barwa może sprawiać wrażenie przybrudzonej, przytłaczającej.
Czerwień, fuksja, bakłażan, amarant....gorrrrąco! Ta propozycja to idealne rozwiązanie dla wiecznych zmarzluchów. Sufity w ognistych barwach najlepiej wyglądają w pomieszczeniach z jasnymi ścianami i neutralnym wyposażeniem ( styl nowoczesny), lub w stylizacjach etnicznych- ale tu też zalecamy umiar w kolorach pozostałych płaszczyzn. Spójrzcie, jak te barwy "promieniują" na wszystkie ściany. Jedna kolorowa apla w zupełności wystarczy.
Baby blue, turkus, błękit- barwy idealne do niewielkich pomieszczeń, którym brakuje świeżości. Bardziej nasycone odmiany polecamy do łazienek, w których stworzą wakacyjny nastrój; jaśniejsze idealnie sprawdzą się w pomieszczeniach takich jak salon czy sypialnia. Dekoratorski trick- wykorzystaj różnicę temperatur barw i fakt, że te chłodne optycznie się oddalają, a ciepłe- przybliżają.
Połączenie pastelowych odcieni beżu i błękitu ( fot.1) sprawia, że sufit optycznie wydaje się wyższy.
Otoczenie pokoju szerokimi, zachodzącymi na sufit sztukateriami i pomalowanie pozostałej przestrzeni ciemniejszym kolorem to najlepszy patent na zmniejszenie zbyt dużej płaszczyzny sufitu i optyczne podwyższenie wnętrza. Sztukaterie naprawdę lubią ciemne tło.
Ponownie żółte sufity, tym razem w innej odsłonie- po lewej stronie sufit w wersji high-gloss, najlepszy sposób na niziutkie wnętrza. Po prawej sufit pasiasty, który nie tylko w zabawny sposób nawiązuje do cyrkowego namiotu ( lub markizy nad włoską kafejką, niepotrzebne skreślić), ale optycznie poszerza pokój. Żółte paski bardzo lubią się z czernią.
Sufity w stonowanych brązach i szarościach również budują ciepło i przytulność. Świetnie sprawdzają się w tych przestrzeniach, gdzie wyposażenie jest jednolite, jasne, a wnętrza sprawiają wrażenie mdłych. Sufit w ciemniejszym odcieniu wprowadza pożądany kontrast i "ustawia" proporcje.
Mamy nadzieję, że te porady przyczynią się do niejednego sufitowego eksperymentu;). Widzicie któreś z tych rozwiązań u siebie w domu?