A ja...
Data dodania: 2012-04-02
Tradycyjnie, jak w nieco juz zapomnianym hiciorze, na kolanach.
Dalej i dalej,a właściwie wciąż i wciąż- bo układając dwie godziny dziennie, z czego godzinę zajmuje mi rozłożenie płytek, docinanie, mieszanie kleju i sprzątanie terenu daleko nie zajadę. Szybko.
Majówkowy deadline poszedł w kąt, matki boskiej zielnej sie kłania.