Zaczynam lubić...
daszek- zaklepany dla Loli. Już zapowiedziała, ze to będzie JEJ MIEJSCE DO KOPCENIA. Kto pierwszy ten lepszy!
tak, to zdecydowanie moje ulubione miejsce.
Więcej na http://wmaju2.blogspot.com/
daszek- zaklepany dla Loli. Już zapowiedziała, ze to będzie JEJ MIEJSCE DO KOPCENIA. Kto pierwszy ten lepszy!
tak, to zdecydowanie moje ulubione miejsce.
Więcej na http://wmaju2.blogspot.com/
To JUŻ- oddzielamy lokale; ograniczone widoki zaprocentują pierwszą łazienkową ścianą.
Więcej na http://wmaju2.blogspot.com/
Jednym słowem- klasyka. W słowach trzech klasyka nad klasykami ;) Podobnych wzorów na rynku jest sporo, na dodatek jest to na tyle popularny model że ceny nie zbijają z nóg. Denerwowało mnie tylko to że drzwi które oglądałam były takie...badziewne. Plastikowe wydmuszki które nic nie ważą i można je wyłamać kopnięciem, w najlepszym przypadku powleczone fornirem, w opcji która mnie interesowała (czerwień) - nie występujące w naturze.
Czyli biel i karmin we wnętrzach.
I to jakich wnętrzach....
http://wmaju2.blogspot.com/2011/08/kropla.html
Kap, kap, kap....pociekły łzy po rozedrganej brodzie, gdy usłyszałam ile kosztuje cudeńko które widziałabym na wyspą kuchenną. Model Brigitte z frywolną falbanką wygląda niczym babcine galoty, a kosztuje tyle co tkane ręcznie jedwabne dessous Marii Antoniny.
Polecam do obejrzenia, zainspirowania się i westchnienia - okapy ELICA . Piękne projekty, praktyczne rozwiązania ( okapy chowane w blatach lub montowane na zasadzie teleskopu w suficie- całkowicie niewidoczne, wyjeżdżają sterowane pilotem). Ceny z kosmosu , 10.000zl to średnia- ja najwyraźniej upodobałam sobie jakiś model dla biedaków :)