Pięterku raczej, a nawet pięteruńkuniu na którym człowiek ledwo może sie wyprostować- a po obrysie skubane ma 40m.kw!!!
W zwiążku z tym że:
a nie mam kasy
b) nie mam kasy
c) nie mam kasy i czasu
porzuciłam wszystkie pomysły typu przetarcie podkładu z OSB i pomalowanie go na biało ( nie mam czasu, nie mam siły) czy też wyłożenie sypialni zarąbistą puchatą wykładziną ( nie mam kasy i nie miałabym czasu tego sprzątać, choć moje koty byłyby zapewne wniebowzięte ).
W związku z powyższym, czyli sytuacją gdy naprawdę musimy nasz budżet na remont mocno "szparować" , jak mawia mój Klient, po raz pierwszy w życiu obejrzałam wszystkie gazetki z marketów budowlanych od A do Z. Wskazałam palcem wzór który na papierze wyglądał jako tako, z bardzo zachęcającą ceną 29zl/m i słowo wskazane stało się ciałem, to znaczy panelem.
Padło na DĄB HUSKY, co jest jawnym znakiem nadprzyrodzonych mocy Dębek. Ale to długa historia, o której mam nadzieję kiedyś będę miała okazję opowiedzieć...
Jak przyjdą grubsze czasy to coś innego rzucimy, a tymczasem: