Poczłapalismy na poddasze, żeby sprawdzić jak w te upały sprawdza się izolacja- szału nie ma, ale da się wytrzymać. Opłacało się położyc kilka dodatkowych warstw wełny i nabawić pylicy...
W związku z długą nieobecnością na budowie, na której przez dwa miesiące nie ruszyłam nawet palcem ( w bucie ) wybraliśmy się z Gackiem na obchód. Kontrola była bardzo ostra, Gacek zajrzał dosłownie w każdą dziurę!