+ przyszłotygodniowa zapowiedź
Bardzo długo zastanawiałam się, czy przenosić biuro na "tymczas" do mieszkania, czy od razu zorganizować sobie osobne miejsce- najwiekszym problemem wolnego zawodu i pracy w domu jest...praca w domu, czyli brak wyraźnych granic między tym co zawodowe, a prywatą. No, u mnie największym problemem był kompletny brak prywaty;). W związku z tym, że przeprowadzka zgrała się z urlopem i stwierdziłam że komputer nie będzie az tak bardzo kusił, urządziłam mini- biuro w miejscu w którym docelowo ma stanąc stół. A że jakoś tak wyszło, że jestem mało obiadowa i tak naprawdę nie widzę tego żeby ktoś u nas przy stole siadał ,możliwe że biurko zostanie już na zawsze. Miejscówa jest super, mam widok na wszystko- takie centrum dowodzenia moim małym światem;). Ale jeśli zostanie, to tylko rekreacyjnie, bo pracę zdecydowanie zostawię za drzwiami.
Nic docelowego, nic na stałe, zbiorowisko rzeczy na chwilę. Pokazywać? nie pokazywać, pokazywać, nie pokazywać, pokazywać, nie pokazywać....aaa, pokażę.