KRAJ KWITNĄCEGO JELENIA
To, co dzieje się za oknem, można podsumować tylko jednym słowem- surrealizm.
Wstajesz rano, wyglądasz przez okno, widzisz że pizgawica sroga.
Zakładasz grube rajty, puchówkę a'la Michelin, czapkę, rękawiczki i śniegowce. Dwie wartswy temu przestałaś przypominać obiekt człekopodobny, ale na wszelki wypadek owijasz się prewencyjnie jeszcze dwoma szalikami. Otwierasz drzwi i uderza Cie powiew ciepłego powietrza, słoneczko radośnie przebija zza białych baranków, które jeszcze przed chwilą były hordą samego szatana, a pies sąsiada patrzy na Ciebie jak na debila.
CD marcowej historii znajdziecie TU.
Tymczasem zapraszam do zapoznania się z niezwykłą pracą MyeongBeom Kim.

Na szczęście, podczas poszukiwań jelonka idealnego (a kto zna się na jelonkach, ten wie że nie jest to takie proste), trafiłam na baśniowe tapety Cordonne. I powiem Wam, że to było prawdziwe "puch", lepsze nawet niż to Młynarskiej! Po nitce z kordonka dotarłam do prac Cataliny Estrady i wsiąkłam- bo jak tu się oprzeć rosyjskim baśniom podlanym Disneyem, mangą, Bollywood i Narnią?.
Młoda, kolumbijska artystka tworzy magiczne, bajkowe wzory zdolne ożywić każde wnętrze. Połączenie energetycznych barw, wirujących wzorów i folkowych inspiracji potrafi zahipnotyzować każdego sceptyka. Wzory Kataliny szybko zostały zauważone i przeniesione na tkaniny ( współpracuje m.in. z Paulem Smithem) oraz tapety dla wspomnianej już marki Cordonne . Zastanawiałam się, jak i czy takie cuda się sprawdzą w "normalnych" wnętrzach-ale to była dosłownie chwilka. Gra gitara;). Więcej prac Cataliny znajdziecie u mnie
Komentarze