Zlew na to wszystko
Data dodania: 2012-07-09
W związku z tym że oszczędności na mim koncie nie tylko nie stopniały- przede wszystkim na nie nie wpłynęły, mimo że zasuwam jak mrówka ZZZ ( uroki wolnego zawodu ), postanowiłam zlikwidowac ostatnie resztki złotówek przypominające mi o tym, jak bardzo jestem niebogata.
Kupiłam zatem rzecz o którą nigdy bym siebie nie podejrzewała że będę ją mieć, mianowicie zlew. Trafił się w promocji czarny ( to był mój jedyny wymóg , oprócz tego, żeby zlew był zlewem ) z ociekaczem, baterią i deską. Ni wuja nie wiem po co, ale skoro są deski do kibla to może i do zlewu też muszą być?