Apartament_5
W ferworze walki z walącymi się ścianami, iskrzącymi instalacjami i innymi, równie przyjemnymi wydarzeniami, zapomniałam o jednej, malutkiej, ale jakże istotnej rzeczy. O pokazaniu, jak to mieszkanie tak właściwie ma wyglądać. Ups...
Jak zwykle u mnie, koncepcji powstało pierdyliard sto pięćdziesiąt (tak na oko). By nie zamęczyć Inwestorki postanowiłam humanitarnie ogkroić wizje do dwóch wersji, co trwało jakiś tydzień i wiązało się z rwaniem szat, bo w każdej z pozostałych pierdyliard stu czterdziestu ośmiu też mi się coś podobało. Przy okazji stwierdziłam że cierpię ewidentnie na jakąś projektową schizofrenię, każda wersja z zupełnie innej beczki, aż moja znajoma oczy przecierała ze zdumienia kiedy ją poprosiłam o pomoc przy wyborze i zapytała, kto mi robił te projekty że do.....nie podobne;). Dziś koncepcja 1, na kolejną zapraszam jutro. Jestem bardzo ciekawa, która opcja spodoba Wam się bardziej i czy wytypujecie zwycięzcę.
KONCEPCJA 1 bazuje na wykorzystaniu charakterystycznych kolorów i materiałów , które skojarzyły się nam ( to znaczy Inwestorce i mua, nie to żebym o sobie w trzeciej mnogiej...) z projektami z lat 20 i 30ych. Wybrałam zatem odcienie zielonego onyksu, spłowiałego błękitu, chrom, czeczot, marmur, oraz połyskujące akcenty czerni.
Zgodnie z życzeniem Inwestorki miało być troszkę i ciemno i chmurno, czyli zupełnie w opozycji do tego, co słyszę na co dzień. Na początku podeszłam do tego pomysłu z jakby to powiedzieć, lekką nutką niepewności, ale później bardzo mi się te burzowe klimaty spodobały.
Zamiast kopiowania historycznych wzorów, postanowiłam wykorzystać geometryczne podziały do stworzenia efektu "wejścia" w modernistyczną kompozycję. Tak narodził się pomysł na mozaikowy "dywan" w holu i asymetryczne podziały okładzin ściennych w łazienkach.