Natura di Masacra ;)
Otworzyłam kolejne paczki, żeby sprawdzić czy reszta towaru też jest taka nierówna i znalazłam kilka prawdziwych perełek. W jednej z paczek prawie wszystkie płytki były wyszczerbione, poobtłukiwane, na kilku rozmazany tusz ( to ta czarna krecha). Zdjęcie z ,,pasiakiem" to zawartość jednej paczki, leżały po kolei.
Po raz pierwszy wpatrzyłam się dokładniej w sygnaturę i okazało się że wszystkie jasne mają A22, wszystkie ciemne- B22. Pani Watson, chyba jest pani na tropie;)
Zauważyłam też że te jaśniejsze ( czyli te, które chciałam mieć u siebie- a przeważają beżowe) mają zupełnie inną fakturę, są matowe i chropowate, a ciemniejsze są bardziej śliskie.
Czekam na telefon i spotkanie z przedstawicielem, ciekawa jestem co może być przyczyną takich różnic; czy pomieszali kolory przy pakowaniu, czy był błąd w produkcji...
Jest kilka elementów wyposażenia, które wprawiły mnie swego czasu w totalny zachwyt i nie wyobrazałam sobie bez nich własnego domu.
Kilka (naście?) lat temu totalnym iadeałem były krzesła Louis Ghost Starck'a- za którymi dziś juz nie przepadam, wręcz mdli mnie gdy w kolejnym magazynie, kolejnym wnętrzu...od upadku tego uczucia bierze się też niechęc do stylu kiczowato-pompatycznego, szumnie zwanego glamour.
Brrrr...
Uwielbiałam szezlong LC4- a u siebie obecnie bym go nie postawiła...takich przykładów na nie są setki; jest też kilka obiektów co do których uczucie nie zgasło, prawdziowe evergreeny .
Po pierwsze- Lounge Chair Eamsów. Dzieło sztuki wypoczynkowej:), oczywiście poza zasięgiem kieszeni. Choć gdybym miała kasę na jedno lub drugie, stojąc przed wyborem- kuchnia a Lounge Chair, ani sekundy bym się nie zastanawiała. Fotel jest wygodniejszy.
Po drugie- Dear Ingo, żyrandol Rona Gilada dla Mooi; o nim i jego godnych pajęczych NASTĘPCZYNIACH rozpisałam się dziś na w maju2.
Mnie już chyba wszyscy widzieli, ale moich nowych prac- jeszcze nie ;)
Recyclingowa kolekcja ze styropianowych pudeł powstała bardzo spontanicznie i ciągle się rozrasta; na pierwszy ogień mój faworyt ( a jakże ;), czyli rosnacy wraz z kolekcją stojak na buty.
Dużo więcej projektów znajdziecie na moim profilu FB oraz stronie KOCHAM WINO.
opis całego projektu tu w maju2.