Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

18. W poszukiwaniu straconej garderoby

Blog:  majolika
Data dodania: 2011-08-19
wyślij wiadomość

Nowa wersja narodziła się z potrzeby i ...ze snu.
Poprzednia koncepcja była wynikiem wygranej estetyki nad praktycznością- wrażenie przestrzeni okupione było właściwie całkowitym brakiem szaf i mikroskopijnym gabinetem, który na biurko i regał wystarczał, ale na ewentualny pokój dziecięcy już niekoniecznie. Z drugiej strony serce mi krwawiło gdy wchodziłam na strych i widziałam ten obłędny plac do jazdy rowerem , który trzeba będzie bestialsko poszatkować.
Chodziłam i wzdychałam, wzdychałam i chodziłam, aż któregoś dnia przyśniła mi się przedziwnej konstrukcji kuchnia, do której wchodziło się przez szafę. W szafie było zaplecze teatru,co akurat nie miało wielkiego wpływu na układ mieszkania ale grał wyborny kabaret i uśmiałam się setnie.To był prawie tak śmieszny sen, jak ten z żółtymi kapciami.

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

salon od strony wejścia

mojabudowa.pl - blog budowlany

salon od strony okien

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

widok na jadalnię

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Gdybym była ciasteczkiem w szklanym słoiku na blacie, miałabym taki widok. Bardzo krótko

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

łazienka

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

i jeszcze raz widok na kuchnię, od strony korytarza

Przeniosłam kuchnię na miejsce gabinetu, w miejscu kuchni urządziłam jadalnię którą w razie potrzeby będzie można zamknąć przeszkleniem z zasłonami i zamienić w dużą, jasną sypialnię. Sama koncepcja kuchni jest prosta jak budowa cepa, zajmuje wnękę pod oknem i płynnie łączy się z dwustronną ( dostępną od jadalni i korytarza) szafą. W sumie ponad 10m.b zabudowy, powinnam się zmieścić. Teoretycznie....
Najważniejsze że główne założenie- totalny open space z możliwością modyfikacji- zostało zachowane. Postawione zostaną tylko 3 ściany- do łazienki, reszta podziału to zabudowa. Co do estetyki, to widać moje legendarne już przywiązanie do jednego stylu;), co miesiąc zwrot o 180 stopni. Przeszłam już etap chłodnego minimalizmu, loftowej surowizny, ciepłego pierdolniczka, inspirowanej paryskimi piede-a terre elegancji a teraz po prostu wstawiłam wygodne meble. Znam siebie i wiem że którejś nocy po prostu mi odwali i pomaluję wszystko na barbie pink. Wiem też że takich nocy będzie wiele, więc mebli musi być mało, ścian do wyżywania się dużo.
Z tzw. nietypowych rozwiązań które zwykle oznaczają brak miejsca albo brak kasy ( w tym przypadku jest to idealnie wypośrodkowane połączenie):
po pierwsze zasłony zamiast drzwi do szafy ( podpatrzone oczywiście tu ). Będą się tarzać, brudzić i znienawidzę je przeokrutnie ale muszę je mieć.
po drugie okap w kuchni kombinowany niemożliwie ( o tym będzie wkrótce)
po trzecie oświetlenie za 12zl, o którym jeszcze napiszę
po czwarte zabudowa meblowa ( szafy i kuchnia) wyszperana na drugim końcu PL za grosiki.
po piąte dużo staroci, mebli z odzysku a nawet ze śmietnika ( np z jednej z imprez wróciłam bez wstydu, za to z prześlicznym stołeczkiem)
po szóste dużo rzeczy które wyszły w tzw. trakcie i na bieżąco musieliśmy z tatą wykonywać chińskie kombinacje, oczywiście wszystkie sfotografowane i do zobaczenia.


Wreszcie osiągnęłam duchowe porozumienie ze swoim ja , które powiedziało ,, weź dziewczyno nie p...ol tylko się na coś zdecyduj ( i niech to będzie dobre) " .
Zdecydowałam się.
Od tamtej pory już tylko zacieram, zacieram, zacieram....

mojabudowa.pl - blog budowlany

2Komentarze
Data dodania: 2011-08-21 12:02:16
Masz świetne pióro - lekko i przyjemnie czyta się Twoje wpisy! Poza tym bardzo podobają mi się Twoje pomysły i inspiracje - będę na pewno częstym gościem u Ciebie ;) Zacieraj, zacieraj i się urządzaj, bo jestem strasznie ciekawa efektów! Pozdrawiam!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-21 20:55:26
Zacieram aż się kurzy;) Tez jestem ciekawa jak to wszystko wyjdzie- mimo wszystkich planów, harmonogramów itd ta budowa jest jedną wielką niespodzianką. Dziękuję za ciepłe słowa,zapraszam serdecznie do podglądania- mam nadzieję że uda mi się spełnić Wasze ( i swoje) oczekiwania.
odpowiedz

Inna Ceglana Ściana

Blog:  majolika
Data dodania: 2011-08-19
wyślij wiadomość

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Fajnie gdy jest autentyczna, trochę niechlujna. Poobijana, obdrapana, nieoczyszczona. Gipsowym licówkom spod linijki mówimy gromkie NIE!!

Pożyczone od the decorista, bug and bear, norm, bodie and fou

2Komentarze
Data dodania: 2011-08-19 12:36:33
Inspiracje piękne! Ja też uwielbiam cegłę :) Zostawiłam sobie w sypialni nieotynkowany komin - wybudowany z najprawdziwszej starej, poniemieckiej rozbiórkowej cegły - na pewno wrzucę jakieś foty do siebie na blog. Poza tym z tej samej cegły powstanie w tejże sypialni ścianka działowa do garderoby i w salonie kominek :) I też nie będzie wygłaskana!
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-19 19:06:57
super, czekam na efekty!
odpowiedz

17....18....19........1000 cegieł do mocy

Blog:  majolika
Data dodania: 2011-08-18
wyślij wiadomość
Ufffff.
Cegła to potęga- wydobycie potęgi to mordęga.

 
(OSTRZEGAM! Teraz prawdopodobnie co drugi wpis będzie zaczynał się od opisów przytrzaśniętych/ potłuczonych/ pokaleczonych części ciała i psychiki, wybaczcie, ale mam skrzywienie pod tym względem- im bardziej się umorduję, tym większa satysfakcja. Nie skrzypisz, nie żyjesz ;)

 
Pisałam już chyba o tym, że ceglane elementy urzekły mnie w tej przestrzeni na wstępie i choć wielu rzeczy które wiedzieć powinnam nie wiedziałam, to tego że cegły zostaną na wierzchu byłam pewna. Delikatny niepokój czułam macając ściany ( jestem ewidentnym typem maniakalnego macacza, do muzeum i mięsnego już mnie nie wpuszczają) ponieważ fugi wyglądały LEKKO podejrzanie, ale machnęłam ręką i zajęłam się bieżącymi trudami.
Gdy doszło do oczyszczania starych fug, okazało się cegły trzymają się na ślinę i siłę woli. Zaprawa w 99% składała się z piasku, w 1% z dobrych chęci, można ją było w niektórych momentach wydłubywać palcem; w innych widać już było rękę innego majstra, cięęęężką rękę- betonową....najlepsze jednak były kominy, które ewidentnie natchniony budowniczy ułożył cegłą z odzysku odwrotnie, czyli osmaloną stroną do wewnątrz budynku.
Kilka dobrych dni siedziałam na drabinie z dłutem, młotkiem i waliłam jak dzięcioł. Któregoś dnia orki stwierdziłam że dłużej być tak nie może, albo skończę to dziś albo nigdy i dałam ognia, 10h na pełnej mocy. W ten oto sposób nabawiłam się zapalenia stawów i przez kolejny tydzień nie mogłam nawet podnieść chusteczki, o młotku nie wspominając. Kominy przy których osiągnęłam stan mistrza zen ostatecznie zostały obrobione płytami k-g, część zabetonowanych cegieł zmusiła mnie do okrycia tych fragmentów pod zabudową, więc trochę roboty poszło na marne.
Ale resztki cegły rewelacyjne;)

mojabudowa.pl - blog budowlany

w lewym rogu widać fragment dobudowanej po podniesieniu dachu części- tu cegła jest na zaprawie betonowej, której mimo najszczerszych chęci nie udało mi się stłuc

mojabudowa.pl - blog budowlany

słynny Łuk Płaczliwy

mojabudowa.pl - blog budowlany

Cegła po zaimpregnowaniu (po lewej) i przed

mojabudowa.pl - blog budowlany

kolor żywy, malarz nie

16. Tajne tajniki spoinowania

Blog:  majolika
Data dodania: 2011-08-18
wyślij wiadomość

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Tytułu posta niestety nie wymyśliłam sama; nazwa, niosąca dreszczyk emocji i obietnicę przygody pochodzi od filmiku z Youtube który z zapartym tchem obejrzeliśmy przed gipsowaniem. Jak zwykle stwierdziliśmy z Tatą że to nie może być tak trudne i jak zwykle bardzo się pomyliliśmy. Po 30 minutach chlapania grudkowatą breją wszędzie tylko nie po ścianie na zmianę kurwiłam i ryczałam; Tata tylko przeklinał, choć myślę że wstydził się przy mnie zapłakać i w głębi duszy ronił wielkie jak groch łzy. Po wstępnym oswojeniu mazi przyszedł czas na taśmy które na łączeniu płyt należy zatopić w gipsie, i to dopiero był dramat.
Kilka ładnych dni zajęło nam opanowanie techniki zapewniającej ściany gładkie jak nogi J.Lo ( z takim minimalnym odrostem). Dziś mogłabym szpachlować z zamkniętymi oczami, tyłem, podczas obiadu ale przysięgam że po pierwszej próbie zastanawiałam się czy naprawdę wszyscy muszą mieć w domu ściany...
Z praktycznych informacji- do gipsowania używam masy Rigips, która jest naprawdę wdzięcznym materiałem ( w zależności od nasycenia można z niej zrobić gęstą pastę która nie będzie skapywać z sufitu, albo rozrzedzoną masę wyrównująca niewielkie rysy). Do wykończenia ścian na poddaszu używałam finiszu Cekol, ale nie polecam, można się zachetać a i tak zawsze się gdzieś wyszczerbi. Od bardzo zdolnych i doświadczonych znajomych ( pozdrawiam;) dostałam namiar na finisz Acryl PUTZ Śnieżki. Lepiej;)
6Komentarze
nairda  
Data dodania: 2011-08-18 11:10:55
Podziwiam Twoja I twojego Taty determinacje,zaciecie do pracy. Zreszta efekty tez sa super. A najbardziej podoba mi sie sposob w jaki to opisujesz,leki i dowcipny. Super! Bede tu czestym gosciem:D
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-18 11:43:49
Bardzo dziękuję, takie słowa dają mi jeszcze większego powera!Zapraszam przy okazji na mojego bloga w wersji ,,oficjalnej" - wmaju2.blogspot.com
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-18 13:18:36
Jezu, kobieto! jak wyscie tego dokonali? my jestesmy na tym samym problemowym etapie. I po tym jak sami kladlismy gladz i na 1 sufit na poddaszu i finiszem szpachlowalismy 2 dolne to mamy tego po dziurki w nosie!!! przeciez to sie idzie zachlastac! Teraz, po polozeniu k-g na poddaszu, doszlismy do wniosku, ze trzeba kogos poszukac kto za nas to zrobi. Bo nam nerwow brakuje. A w dodatku sporo mamy tych wkretow i chyba zdecydujems ie na polozenie cienkiej warstwy po calosci. PS. bylo az tak zle??? kilka dni? pelnych czy po pracy?
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-18 13:30:35
Szczerze mówiąc szpachlowaniem zajmuję się sama- tata kręci stelaże i płyty, ja oblatuję gładź.Mam wolny zawód więc czasem zdarza mi się kilka dni pod rząd, później tydzień przerwy...i tak to trwa już prawie drugi miesiąc. Po pierwszych kilku dniach naprawdę miałam ochotę rzucić wszystko w kąt i wynająć fachowców, ale jak zobaczyłam ,,profesjonalne" gładzie u kilku klientów to stwierdziłam że nie jestem taka kiepska;).Przyzwyczaiłam się, teraz jeszcze tylko ściany w łazience zostały. Satysfakcja plus imponująca muskulatura- bezcenne;)
odpowiedz
elninioo
Data dodania: 2011-08-18 13:58:42
Wielki szacun dla Was i włożonej przez Was pracy. Sami; przy budowie którą wkrótce rozpoczniemy; dużo pracy również mamy zamiar włożyć. Jednak z tego co zauważyłem bardzo ograniczyliście sobie ilość światła wpadającego do pomieszczenia, zabudowując w ten sposób okno dachowe. Z tego co wiem ścianka pod oknem powinna być prostopadła do podłogi natomiast ścianka nad oknem równoległa do podłogi, w waszym przypadku te ścianki są prostopadłe do okna (3 zdjęcie). Życzymy postępów w budowie i szybkiego wprowadzenia do nowego domku.
odpowiedz
Data dodania: 2011-08-18 14:32:39
To były nasze pierwsze okna połaciowe i rzeczywiście, coś nam ciągle nie pasowało...;). Przy kolejnych pójdzie lepiej. Pocieszam się że na poddaszu- antresoli będzie sypialnia ( a właściwie- materac + pustka), więc może nie powybijam sobie zębów po ciemku...Trzymam kciuki za Waszą budowę! ( i cierpliwości życzę)
odpowiedz

Piętnaście mgnień

Blog:  majolika
Data dodania: 2011-08-17
wyślij wiadomość
Czerwieni.
Po położeniu wełny przyszedł czas na ściany. I sufity.
Stelaże pod pod płyty k-g kręcił tata, płyty kręciliśmy razem, zacierałam ja. Ubaw po pachy że tak powiem, biorąc pod uwagę że w naszym domu nie ma ani jednego kąta prostego i do czegoś musieliśmy równać. Tylko do czego? Jedyna prosta ściana niczego się nie trzymała, a już najmniej kątów, więc odpadła w przebiegach. Reszta pofalowana jak gazeta nad morzem. Na dodatek płyty okazały się tak ciężkie, że nie byliśmy we dwójkę w stanie ich montować więc dopadła nas totalna niemoc.
Wtedy do akcji wkroczyły GADŻETY.
Gadżet pierwszy- maszyna do podnoszenia płyt. Genialne urządzenie, dzięki któremu jedna osoba spokojnie da sobie radę i nic nie musi dźwigać. Znalezione przez Tatę w internecie.
mojabudowa.pl - blog budowlany
maszyna toto czerwone; na ,,ramionach" kładzie się płytę, kręci korbką i płyta podjeżdża do wymaganej wysokości, gotowa do przykręcenia
 
Gadżet drugi- laserowe poziomice. Skuteczne, zapewniły radochę kotu na 10min, dla mnie na cały tydzień;).Czerwone okulary rządzą, polecam każdemu- zupełnie inny świat.
Wyrysowałam (a właściwe wystrzelałam ) sobie zarysy wszystkich pomieszczeń i co? No co mogłam zrobić gdy już instalacje i odprowadzenia były zrobione, ściany zaklepane, materiał kupiony....
Zmieniłam plan mieszkania.
Uuuuuuuwielbiam dramatyczne zwroty akcji!
mojabudowa.pl - blog budowlany
mojabudowa.pl - blog budowlany
mojabudowa.pl - blog budowlany
mojabudowa.pl - blog budowlany
buciki oczywiście pod kolor
majolika
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 476384
Komentarzy: 1351
Obserwują: 264
On-line: 9
Wpisów: 530 Galeria zdjęć: 447
Projekt W MAJU 2
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem z piwnicą
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Warszawa
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2015 czerwiec
2015 maj
2015 kwiecień
2015 marzec
2015 luty
2015 styczeń
2014 grudzień
2014 listopad
2014 październik
2014 czerwiec
2014 marzec
2014 luty
2014 styczeń
2013 grudzień
2013 listopad
2013 październik
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 listopad
2012 październik
2012 wrzesień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik