Meble kuchenne
Planując kuchnię ...no dobra, pewnie wiele osób się teraz tarza ze śmiechu po podłodze, rozumiem...nie zaplanowałam jej jakoś wybitnie szczegółowo. Szczerze mówiąc oprócz ustawienia sprzętów AGD i zadbania o odpowiednie bloki użytkowe nie wysiliłam się specjalnie, bo nie wyobrażałam sobie nawet co w takiej kuchni dla początkującej kucharki-ignorantki powinno się znaleźć. Jak zawsze postanowiłam rozprawić się z tym problemem sposobem, w tym przypadku metodą łopatologiczną. Zrobiłam krótki rekonesans w kuchni rodziców, odkrywając przy tym szafki do których NIGDY w życiu nie zaglądałam ( sic!) oraz sprzęty, które wyglądają całkowicie obco; podzieliłam to przez 50 i wyszło mi że będę potrzebować jedną półkę na garnki ( posiadam 3), jedną na talerze ( nie mam żadnych) i sporo miejsca na szkło ( uzbierało się przez lata imprez.)
Dlatego, gdy kuchnia się wreszcie skręciła Taty recyma to troszeczkę mną wstrząsnęło, bo okazało się że jest tak ze trzy razy większa niż w mojej głowie. Niesamowite, że gdy projektuję coś dla klientów to rzeczywistość pokrywa się w 100% z planami, a u siebie- jakbym pierwszy raz w życiu meble widziała.
Póki co jest tak:
Więcej zdjęć na w maju2